Odszedłem by urodzić się na nowo.

Jest ostatni dzień roku, to taki magiczny czas kiedy coś się zarazem kończy i jednocześnie zaczyna.

Większość z Was zrobi sobie podsumowanie tego co właśnie przemija i będzie układało jednocześnie plany na nadchodzący rok.

Pewnie nie raz zastanawiałeś/aś się co tak naprawdę ma wpływ na Twoje życie, na to jak je postrzegasz, na to czy czujesz się szczęśliwy/a i wszystko idzie tak jak byś sobie tego życzył/a, czy wręcz przeciwnie wszystko jest jakimś pasmem niepowodzeń i zawsze jest jakoś tak pod górkę.

Chciałbym Ci opowiedzieć o czterech sferach życia oraz o tym, jak duży wpływ mają na Twoje funkcjonowanie.

Duchowość – jedna z nich – tak ważna, a tak pomijana.

Jak często spotkałeś/aś się, a może i doświadczyłeś/aś zdarzenia, że jak się wali to wszystko na raz
i bardzo często jedno nieszczęście lub niepowodzenie ciągnie za sobą jakieś kolejne.

Czy wiesz jak duży wpływ na to w jaki sposób układa się nasze życie ma połączenie wszystkich czterech stref życia, czy próbowałeś/aś się kiedyś nad tym zastanowić?

Jakie są więc te cztery ważne strefy, zapytasz. Otóż jest to sfera: mentalna, emocjonalna, duchowa i fizyczna. Ta ostatnia to świat widoczny, świat niewidoczny natomiast to sfera emocjonalna, mentalna i właśnie duchowa.

O wszystkie trzeba równomiernie dbać, jeśli którąś pominiesz bądź zlekceważysz to możesz mi wierzyć lub nie i tak Cię to dogoni w najmniej oczekiwanym momencie.

Świat niewidoczny tworzy świat widoczny. Nie wierzysz? Spróbuj nie zapłacić za prąd 😊

 

Ile razy w życiu zdarzyło Ci się powiedzieć: mam problem bo nie mam pieniędzy, mam problem bo nie mam czasu, mam problem bo, rozpadł mi się związek, bo mam problemy ze zdrowiem, mam problem bo ….zawsze coś.

Brak czegokolwiek w Twoim życiu to nie jest problem!
Zapamiętaj!

Brak pieniędzy, nieudany związek, choroba, brak czasu…

To wszystko bardzo często jest skutkiem wcześniejszych błędnych decyzji, które podejmowałeś/aś w swoim życiu.

Żeby rozwiązać to co nazywasz problemem nie wystarczy powierzchownie zająć się samym skutkiem, trzeba najpierw znaleźć przyczynę. Jeśli tego nie zrobisz wcześniej czy później to wróci do Ciebie,
a konsekwencje mogą okazać się dużo poważniejsze niż za pierwszym razem.

Kiedy działasz pod wpływem stresu czy emocji szukasz rozwiązań krótkoterminowych, które mają rozwiązać problem najszybciej jak się da i robisz to najczęściej byle jak- byle szybko. W większości przypadków to tylko maskuje problem, a nie rozwiązuje go.
Co mam na myśli?
Dorywcza praca, która ma na szybko załatać dziurę w budżecie, lekarstwa, które mają Cię szybko postawić na nogi, popularny ,,klin”, który zastąpić ma puste po poprzednim parterze, partnerce…

Żeby rozwiązać problem naprawdę, w taki sposób, aby już nigdy do Ciebie nie wrócił – musisz popracować nad jego przyczyną. Musisz popracować nad sobą.

Wszyscy biegniemy za naszymi celami, marzeniami…na tej drodze często się potykamy i upadamy, dlatego całe życie musimy pracować nad sobą po to, żeby nauczyć się doceniać rzeczy dobre, ale przede wszystkim wyciągać lekcje z tych złych.

Dlaczego poruszam duchowość i jakie ona ma przełożenie na moje obecne życie?

Rok 2019 był dla mnie bardzo ważną lekcją, lekcją, którą zapamiętam już na całe życie. Lekcją, pozwalającą poznać mi przyczynę tego co działo się w moim życiu, co robiłem i kim się stałem. Zrobiłem ‘’remanent’’ mojego życia w ostatnim czasie. Przeanalizowałem skutki, po to żeby znaleźć przyczyny i tym chciałbym się z Tobą podzielić właśnie dziś.

Rozwiązując przyczyny problemów, leczysz ich skutek, dając sobie przestrzeń na coś nowego, lepszego.

Zacznijmy więc od źródła.

Początek roku 2019 – trwały wakacje, połączone odpowiednio z planami biznesowymi. Zawsze staram się planować swoje wyjazdy w taki sposób, aby połączyć przyjemne z pożytecznym, po to, aby były one najbardziej efektywne.

Tak jednak nie było. Wraz z rozpoczęciem roku wylała się na mnie fala hejtu. Hejtu, który spowodowany był nienawiścią, zazdrością, chęcią przejęcia rynku i to nie do końca na zasadach fair play. Wiele osób wtedy odwróciło się ode mnie, część mojego zespołu zgubiła swoje po co i dlaczego, czyli sens naszej współpracy. Mało kto wierzył w transparentność moich celów pragnień i dążeń. Nawet moja ówczesna dziewczyna miała wątpliwości, po co jest obok mnie. Już to dało mi wiele do myślenia, ale wtedy patrzyłem, ale nie chciałem zobaczyć. Zignorowałem wskazówki.

Potem środek roku – maj – piękna pogoda… Pewnego wieczoru od śmierci dzieliło mnie 20km/h więcej niż miałem wtedy na liczniku. Mógłbyś powiedzieć – młody gówniarz zgna swoim porsche i nie liczy się z konsekwencjami. I miałbyś rację, tak właśnie było. Jednakże ja wtedy niewiele rozumiałem. Dopiero później dotarło do mnie jak szybko można stracić wszystko.

To, że przeżyłem to również skutek, tym razem dobrze podjętych decyzji w przeszłości i bezpiecznego auta. Czyli idąc tym tropem, żyjemy w świecie przyczynowo skutkowym.

Kilka lat temu wydawało mi się, że to nie prawda, że żeby Twoje życie było udane musisz połączyć ze sobą wszystkie cztery sfery życia. Zupełnie porzuciłem sferę duchową, twierdząc wtedy, że jest mi zupełnie niepotrzebna.

Bo niby po co ?

Mentalnie jest ok- jestem silny, pewny siebie, twardo stąpam po ziemi, wiem do czego zmierzam w życiu. Co chcieć więcej?

Emocjonalnie jest ok – mimo wszystkiego co spotkało mnie w bardzo młodym wieku nie poddałem się, podążam obraną drogą.

Fizycznie – też jest ok, dobry samochód, ciuchy, kasa, nowe biznesy , projekty, podróże, robię co lubię.

A jednak coś nie zagrało.

Mając pozornie wszystko nagle moje życie zaczęło rozsypywać się jak domek z kart. Patrząc z boku, czytając ten wpis możesz pomyśleć ,,Co on gada!?”

Ja ciężko pracuje, mało zarabiam, liczę każdą złotówkę, a on ? Ma to czego zapragnie na skinienie palca.

Lecz to tylko pozorne wrażenie. Często oceniasz człowieka po tym co widzisz – postach o kolejnych osiągnięciach, zdjęciach z luksusowych wakacji czy w nowym samochodzie.

Prawda jest w zupełnie innym miejscu. Nie klasyfikujesz człowieka po tym co posiada, ale jaki jest. Dla jednych pełnią szczęścia będzie praca na magazynie, dla drugich nowy Bentley w garażu. Gdzie jest w takim razie odpowiedź na to pytanie co da mi szczęście?

Odpowiedź jest prosta. W Tobie.

W roku 2019 popełniłem wiele błędów. Przyznaje się, że moją motywacją do pewnego momentu były wyłącznie pieniądze. Być może było to skutkiem wcześniejszej przyczyny czyli ich totalnego braku. Braku nie tylko pieniędzy, ale też rodziców i prawdziwego dzieciństwa. Pieniądze były dla mnie czymś czym próbowałem to wszystko w jakiś sposób odkupić. Jak wiesz od najmłodszych lat nie miałem wyboru- musiałem walczyć o siebie na 100%, albo zostać tam gdzie się urodziłem narzekając na wszystko co mnie w życiu spotkało, ludzi, politykę, Państwo, ustrój…

Jestem zadowolony z tego co wydarzyło się w roku 2019. Ten rok pokazał mi kto jest ze mną, bo docenia to jakim człowiekiem jestem, a kto był ze mną tylko dla pieniędzy. To ważna lekcja, z której trzeba było wyciągnąć wnioski. Czy to zrobiłem ? Już tak, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że wyciągnąłem konstruktywne wnioski.

Jestem wdzięczny za cały hejt, za wypadek, który dzielił mnie od śmierci, za ludzi którzy pojawili się w moim życiu i za to, że niektórzy sami z niego odeszli. Dlaczego? Bo był mocny kopniak, który pozwolił mi popatrzeć z boku na tego Damiana, który biegł na oślep w pogoni za pozornym szczęściem nie widząc tego co było dookoła niego.

To był czas żeby poukładać siebie na nowo. Żeby zrozumieć, że budowanie należy zacząć od ‘’solidnych fundamentów’’ a nie od ‘’dymu w kominie’’, trzeba najpierw żyć w zgodzie z samym sobą, potrafić znaleźć siłę, motywację i wsparcie w sobie zanim zaczniemy go szukać w innych. Opierając swoje życie, cele i marzenia wyłącznie na innych tworzymy filary, które trzymają nas w pionie, ale tylko wtedy kiedy przy nas stoją. Kiedy ludzie, którzy byli dla nas całym wsparciem odchodzą, z naszego życia wszystko co dotychczas budowaliśmy rozpada się na małe kawałki, a z naszego pozornie pięknie poukładanego życia zostają jedynie gruzy.

Czym w takim razie jest ta duchowość ?

Wiara? Kościół? Bóg? Wszechświat? Religia?

Nie !

Duchowość to siła. Wiara, ale nie taka pozorna. Wiara w siebie, w swoje umiejętności, autentyczność, szczerość, patrzenie sercem nie portfelem.

Kiedy wyjechałem i zacząłem uczyć się od najlepszych na całym świecie wszystko zaczęło się zmieniać. Czy było to łatwe? Oczywiście, że nie. Wręcz cholernie trudne. Wylane łzy, dziesiątki nieprzespanych nocy, przemyślenia, praca nad sobą przy pomocy psychologów, którzy pokazali mi jak odkryć prawdziwego siebie, takiego szczerego, solidnie stąpającego po ziemi i wiedzącego czego chce.

Duchowość – to jeden z niewidzialnych elementów tego świata, który ma szalenie duży wpływ na to co wydarzy się w przyszłości. Nie dostrzegałem tego wcześniej. Pomijałem wiarę twierdząc, że w sumie na co mi to. Przecież mam wszystko, czego chcę: pieniądze, auta, lifestyle.

Niestety, nie da się ułożyć, spokojnego szczęśliwego życia mając niedopracowany chociażby jeden z czterech elementów. Może wydawać Ci, że się da, bo kto by patrzy na wiarę czy kościół.

Uwierz mi lub przetestuj na sobie, że niestety się nie da.

Moje życie runęło w momencie, kiedy wszystko było prawie idealnie, niestety tylko pozornie.

Jedyna droga do tego, aby definitywnie zmienić swój świat zewnętrzny to zmiana świata wewnętrznego.

Jeśli masz problem związany z brakiem pieniędzy, czasu, problem związany ze złą relacją lub czymkolwiek innym to znaczy, że popełniłeś/aś wiele błędów w latach wcześniejszych podejmując nieodpowiednie decyzje, a jedyna droga to zmiany rezultatów to zmiana swoich myśli.

Brzmi banalnie ?

Pokaże Ci prosty wzór.

Twoje myśli programują Twoje uczucia. One prowadzą do akcji, a ta powoduje rezultat- efekt domina.

Innymi słowy. Twoje przekonania to nic innego jak Twoje myśli , które według Ciebie wydają się być prawdziwe. Z jednej strony wydaje Ci się, że przekonania mogą być dobre albo złe, lecz to nic innego jak tylko Twoja subiektywna opinia. Nie widzisz świata takim jakim jest, lecz takim, jakim wydaje Ci się, że jest. Przekonania mogą Cię wesprzeć albo spalić. Żeby zidentyfikować swoje przekonania musisz spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Z takiej, z której nigdy na nie patrzyłeś/aś.

Kolejnym krokiem do zmiany jest zrozumienie. Zrozumienie tego co nie gra, co jest złe, co chciałbyś zmienić.

Twoja motywacja do zmiany siebie powinna bazować na celu i dobrej zabawie z innymi, ale jak to się ma do Twoich obaw, złości, wstydu, nienawiści, który w głębi siebie nosisz?

Twoje przekonania nie bazują na aktualnych doświadczeniach, lecz na Twoich osobistych interpretacjach.

Nic nie ma znaczenia, poza tym jak myślisz i postrzegasz siebie. Nie bez powodu moim motto jest: ,, Nigdy nie słuchaj rad od osób, które nie osiągnęły tego co Ty chcesz osiągnąć”.

 

Możesz być bogaty, a możesz mieć rację.

Możesz być bogaty, a możesz być zadowolony.

Możesz być bogaty oraz mieć rację i być szczęśliwy i zadowolony. 😊

Pierwszym krokiem do zmiany jest świadomość tego gdzie jesteś, co robisz, w jaki sposób i gdzie chcesz dojść.

Krokiem numer dwa jest zrozumienie i przyznanie się do błędu. Tak. Każdy je popełnia, nawet Ci najlepsi.

Jeśli zrozumiesz gdzie popełniłeś błąd, co jest tego przyczyną i skupisz się na poprawie od samego dołu tj. świata wewnętrznego wszystko zacznie się zmieniać na lepsze.

Przyczyną moich problemów chyba od zawsze było zagubienie stabilności między wszystkimi czterema sferami życia. Wydawało mi się , że trzy wystarczą, bo to i tak więcej niż połowa. Los jednak chciał inaczej. Zabrał wszystko, aby pokazać, że jednak tak nie jest. Zrównał mnie z błotem pokazując moje miejsce w szeregu.

Czy jestem zły ? Nie

Czy jest mi przykro? Może trochę. Dlatego, że byłem ślepy i nie widziałem znaków, które wszechświat mi dawał.

Jeśli w Twoim życiu zaniedbasz chociażby jedną z tych czterech sfer to Twoje życie będzie przypominało siedzenie na krześle bez jednej nogi. Niby nadal to jest krzesło i możesz na nim usiąść, ale nigdy nie wiesz kiedy wylądujesz na podłodze.

Jestem wdzięczny, Jestem bardzo wdzięczny za to co wydarzyło się w roku 2019. To dla mnie olbrzymia lekcja, która pozwoliła wyciągnąć wnioski i wprowadzić zmiany w moje życie.

Od teraz patrzę sercem, nie pieniędzmi. Odpowiednio dobieram ludzi wokół siebie, zachowując siebie, swoją szczerość autentyczność wszędzie i nie dopasowując się do innych, bo albo ktoś akceptuje Cię takim jakim jesteś, albo nie ma prawa być go w Twoim życiu.

Przewartościowałem swoje życie. Zrezygnowałem z kilku intratnych projektów, tylko dlatego, że nie jest to spójne z moimi obecnymi wartościami.

Jakie one są ?

Banalne ! Chce być szczęśliwy 😊 Co to znaczy ? Czym jest dla mnie szczęście ?

Rób to co pozwala się czuć dobrze będąc spójnym ze sobą, zawsze !

Banalne – choć banałem nie jest.

Każdego ranka dziękuję za to, że mogę żyć dalej, każdego wieczoru dziękuje za 5 sukcesów, które wydarzyły się w ciągu dnia. Życie stało się dobrą zabawą. Działam pomimo strachu. Mam motywacje, aby każdy następny dzień przeżyć lepiej od poprzedniego. Spędzam czas z osobami, z którymi chce. Które wnoszą pozytywną energię w moje życie. Buduję projekty oparte na wartościach, nie na pieniądzach. Pracuję z ludźmi, z którymi chce, nie z którymi musze. To jest piękne. To ja podejmuje wszystkie decyzje, mam wybór i wpływ na swoje życie.

 

Będąc od tygodnia w Londynie – tradingowej stolicy Europy miałem możliwość spotkać wielu ludzi, powymieniać się doświadczeniem, porozmawiać o pracy i codziennym życiu. Ludzie w ,,City” – stolicy tradingu harują od 9 do 17-18 upięci w krawaty. Nie tak wygląda w moja wizja tradingu. To nie jest mój cel i moja misja, to nie jest to czego chciałbym Cię nauczyć. To nie jest trading – to jest etat.

Moim celem jest nauczyć Cię żyć pełnią życia, korzystać ze wszystkich dóbr luksusowych jakie stworzył człowiek. Ludzie wymyślają marki luksusowe, nie to po, żebyś o nich marzył, tylko po to żebyś mógł je mieć. Chcę podzielić się z Tobą moim wieloletnim doświadczeniem, wiedzą i pasją. Chce żeby życie nie upłynęło Ci w większości na pracy, wiecznej gonitwie i walce o godne życie i łataniu problemu za problemem.

Rok 2019 właśnie się kończy a ja chce Ci życzyć wszystkiego co najlepsze w roku 2020.

Chciałbym, abyś i Ty był/a szczęśliwy/a, zrealizował/a wszystkie swoje cele, marzenia, plany – bo na to zasługujesz. Tak właśnie Ty!!

Jest to możliwe, ale tylko wtedy kiedy zaczniesz równomiernie pracować nad sobą, uwzględniając wszystkie cztery sfery swojego życia.

Dla mnie rok 2020 będzie istną petardą. Buduje zespół międzynarodowy. Przez ostatnie tygodnie, gdy zmieniłem swoje przekonania spłynęło do mnie więcej rekomendacji niż przez ostatni rok. To mega budujące, czasem nawet doprowadza mnie do łez. Motywuje mnie do dalszego działania bo wiem, że idę w dobrym kierunku. Moim celem jest nie tylko sprawić, aby moje życie było lepsze, pełniejsze i bardziej wartościowe, ale chce również pomóc Tobie, abyś mógł dojść tam gdzie ja, a nawet dalej. Tak też chce dobrać mój zespól wyciągając lekcje z błędów, które popełniłem w ciągu tego roku.

Ja w roku 2019 dałem z siebie 100% zmieniając swoje życie, mam nadzieje, że teraz mogę liczyć na to samo od Ciebie.

Zastanów się nad tym co napisałem, przeanalizuj, sprawdź czy to działa w praktyce po to, abyś w roku 2020 mógł/a żyć tak jak chcesz i jak na o zasługujesz, abyś mógł/a spełnić nie tylko swoje marzenia, ale wszystkich tych których kochasz.

To jest zajebiste uczucie.

Wyobraź sobie, że swoim rodzicom wręczasz kopertę albo voucher będąc wdzięcznym za ich wkład w Twoje życie. Sam/a jedziesz na dobre wakacje, aby móc spojrzeć na swoje problemy z innej perspektywy, masz czas na wszystko, możesz być na każdym szkoleniu na całym świecie dążąc do ciągłego rozwoju i możesz spotykać się z ludźmi, których dziś możesz tylko oglądając w internecie. To wszystko jest na wyciągnięcie ręki, pod warunkiem, że weźmiesz sobie do serca to o czym dziś dla Ciebie pisze.

W życiu liczy się balans. Zachowaj go, popracuj nad nim, zacznij od siebie, nie wymagaj, bądź wdzięczny, dziękuj za każdą drobną rzecz. Bądź sobą!

Tego życzę Ci w tym 2020 roku 😊

 

Realizując swoje cele zbuduję nowy lepszy zespół, który da Ci jeszcze więcej wiedzy, motywacji i nauczę Cię jak zmienić swoje życie, abyś zamiast na problemach mógł skupić się na rodzinie, marzeniach, pragnieniach i celach. Mogę pomóc Ci przekierować życie na inne tory. Nauczyć Cię pracować z pasji, a nie konieczności. Cieszyć się dniem. Po prostu ŻYĆ, a nie tylko istnieć.

Zaufasz Mi ?

Do zobaczenia w 2020.

D.K.

Podobał Ci się ten tekst? Ciekaw jestem Twoich przemyśleń, wniosków, planów… Wróć proszę do wpisu na FB i zostaw coś po sobie, żeby wartościowa treść mogła się dalej nieść po sieci. Do zobaczenia w kolejnych materiałach!

 

Czytaj także:

Tu mnie znajdziesz:

Pozostańmy w kontakcie! Obserwuj mnie w mediach społecznościowych!

Copyright 2019 Damian Karbowiak - wszelkie prawa zastrzeżone.