Jeśli się nie rozwijasz to umierasz...

Postanowiłem napisać dla Was ten tekst dzieląc się swoimi przemyśleniami. Być może odbierzesz to jako przechwałki lub wywyższanie się. Jednak proszę, postaraj się doczytać do końca.

Jeszcze pół roku temu wierzyłem w to, że jestem jednym z najlepszych traderów i trenerów Polsce. Nie byłoby to wcale takie złe, gdyby nie jeden bardzo istotny fakt. Uważałem wtedy, że nie potrzebuję się już więcej rozwijać.

Czy wiesz ile jest osób w Polsce, które w wieku 23 lat zarobiły swój pierwszy milion złotych ? Mało tego… Zrobiły to w niecałe 2 lata? Mało? To prawda, mało! Taka myśl towarzyszyła mi przez kolejne miesiące.

Co stało się później? Odpowiedzi możesz się domyślić. Niczym samospełniająca się przepowiednia. Dążenie do pieniędzy było tak duże, że po drodze zatraciłem wszystkie istotne życiowe priorytety.

Wiesz jak to jest, kiedy bardzo Ci czegoś brakuje i w pewnym momencie zaczynasz mieć do tego dostęp? To jest ten moment, w którym starasz się zaspokoić wszystkie swoje potrzeby z lat wcześniejszych czy nawet z dzieciństwa. Kilkanaście markowych t-shirtów, kilka par oryginalnych spodni , dobre okulary , fajna kurtka, szybki samochód, plik stówek w kieszeni i wiele innych mniejszych i większych zachcianek. Po co to wszystko?

Ano głównie po to, by innym zaimponować. Brzmi głupio? Być może tak, jednak dla chłopaka, któremu w życiu zawsze czegoś brakowało, spełnienie tych potrzeb wydawało się priorytetowe.

Chęć zarobienia jeszcze większej sumy pieniędzy była tak duża, że zacząłem ignorować całe swoje otoczenie i skupiać się tylko na liczbach. Osoby mi najbliższe schodziły na dalszy plan, a ja nadal zajmowałem się kalkulacją.

Moja ,fikcyjna czy też pozorna pewność podpowiadała mi, że powinienem postrzegać innych jako gorszych od siebie. Niektórzy może nawet to odczuli…

Myślałem wtedy: ,,No przecież jeśli ktoś, jest starszy ode mnie i nie ma jeszcze miliona na koncie to o czym ja mam z nim rozmawiać ??”

Kropkę nad ,,i” postawił jeszcze miesiąc, w którym zarobiłem prawie 200.000 zł – w niecałe 30 dni.

Tyle niektórzy zarabiają w rok, dwa, a nawet 7-8 lat.

Gra aktorska z każdym dniem stawała się coraz bardziej doskonała. Tylko w tym wszystkim nie było mnie. Działałem jak robot zaprogramowany na zarabianie, pozbawiony świadomości i emocji.

W pewnym momencie nie byłem już w stanie określić siebie, swoich uczuć, emocji i swoich wewnętrznych potrzeb. Nie wiedziałem, co jest pozorną grą, co jest misją robota, a co jest tak prawdziwie moje. Zagubiłem się w byciu sobą, a to jest naprawdę trudne.

Ilość masek jakie zakładałem każdego dnia była niezliczona. W zasadzie w pewnym momencie było mi już obojętne, którą z nich mam na sobie. Było mi obojętne jak postrzegali mnie ludzie. Przecież ważne było zarabianie, ważna sprzedaż, a mniej ważny ja.

Co w tym wszystkim się zmieniło?

Pewnego dnia zadzwonił telefon. Mój znajomy chciał polecić mi szkolenie …hahahaa…. Szkolenie – przecież to ja jestem najlepszy. Ktoś ma mnie uczyć? Halo! Czego ktoś może mnie nauczyć, czego nie wiem…

Po piątym telefonie powiedziałem: „Dobra! Zapiszę się dla świętego spokoju”.

Cena biletu wynosiła niecałe 500zł – pomyślałem – kolejny bullshit ! Jednak skoro już się zadeklarowałem, pójdę.

Kiedy pojawiłem się na Sali szkoleniowej wiele się zmieniło. To ja mogłem teraz stanąć po drugiej stronie. Mogłem oceniać, hejtować, krytykować tak jak wiele osób robi, czego oczywiście doświadczyłem będąc trenerem. Jednak tego dnia poczułem coś zupełnie innego. Inna energia, inni ludzie, inna motywacja, inna wiedza. Nagle nikt z osób będących na Sali nie powiedział nawet jednego złego słowa. Co ważne! Nikt nie oceniał mnie! Nie było nienawiści, zazdrości o pieniądze, o samochód, o pozycje. Każdy nagle był równy i ja też w końcu stałem na równi z innymi.

Doświadczyłem tego, że ludzie byli wdzięczni za chwile rozmowy, za poświęcony sobie czas, za wspólne wypicie kawy. A najpiękniejsze w tym wszystkim, że to było szczere. I ja również w końcu od bardzo długiego czasu, mogłem być szczery i prawdziwy. Byłem sobą na 100%.

Punktem kulminacyjnym w tym całym spotkaniu był prowadzący. To on rozwalił mój światopogląd. Rozwalił całkowicie mnie… Powiedział wtedy: Obojętnie gdzie jestem, jestem sobą! Nie noszę masek! Na Sali szkoleniowej, w domu, na ulicy, w biznesie jestem taki sam – AUTENTYCZNY, Szczery i Prawdziwy.

Zadałem sobie pytanie : Jak to? Niemożliwe! Kłamie! Sprzedawca! Tak się nie da!

Przecież ja zawsze odgrywałem rolę. Chociaż starałem się być dla innych autentycznym będąc trenerem czy w życiu codziennym, to jednak zawsze nieświadomie przybierałem maskę! Zadałem sobie wtedy pytanie: „Czy to możliwe, żeby będąc na scenie mówić prosto z serca? Bez wyuczonych reguł i bez udawania?”.

Mowią, że nic nie dzieje się bez przyczyny. 24h później miałem przyjemność zjeść z tym człowiekiem kolacje i pogadać na wybrane przeze mnie tematy. Okazało się, że to co mówił na scenie było 100% prawdą. Był dokładnie taki sam na kolacji, jak i na scenie. Autentyczny, szczery i otwarty!

Naprawdę, chwile zajęło mi otrząśnięcie się i zastanowienie się, kim ja do cholery byłem wcześniej. Kogo udawałem, co chciałem udowodnić, co pokazać i najważniejsze komu?

Każdy z nas ma swoją misję.

Kiedy leżałem w szpitalu w wieku 2 lat walcząc o życie, pozbawiony rodziców zostałem zupełnie sam. Nie było łatwo ani mnie ani osobom, które starały się mnie wychowywać. Jednak podniosłem się, walczyłem, bo wiedziałem że chce więcej i lepiej.

Kilka lat później zrozumiałem, że wszechświat lub to w co wierzysz, dało mi szansę. Szanse, aby motywować, wspierać i pomagać innym. Skoro los pozwolił mi żyć, mimo iż od śmierci dzieliły mnie minuty to znaczy, że jestem tu po coś. I Ty również masz swoją misję i swoją szansę na życie. Nie byle jakie życie.

Z małej wsi, etatowej fizycznej pracy stałem się wolny finansowo!

Pracuje bo chce, nie dlatego, że muszę.

Zarabiam z każdego miejsca na ziemi.

Pieniądze dają mi wybór.

Postawiłem na rozwój – zrozumiałem, że jeśli się nie rozwijam to umieram.

Postanowiłem, że chce się uczyć od najlepszych na świecie. Zainwestowałem w siebie kupując coaching najlepszych na świecie w swoich dziedzinach. Podróżując po całym świecie chce zgłębiać wiedzę, odkrywać siebie i stawać się lepszy każdego dnia.

Ale to nie wszystko! Robię to też dla Ciebie! Jestem tu po to, aby pozwolić Ci uwierzyć, że możesz zmienić swoje życie o 180 stopni – dokładnie tak jak zrobiłem to ja.

Wychodzę z założenia, że to co dajesz do Ciebie wraca.

Ktoś kiedyś dał mi szansę na to, aby stać się innym, lepszym człowiekiem. Teraz chce dać tę szansę Tobie- abyś i Ty mógł zmienić swoje życie na takie- jakie sobie tylko wymarzysz. Nie bój się tego!

Kilka dni temu wróciłem z Berlina, gdzie odbyłem 4-dniowy warsztat. To bardzo wymagające i wyczerpujące szkolenie, które ma na celu przeprogramowanie Twojego sposobu myślenia. Spokojnie – podzielę się z Tobą tą wiedzą !

W przyszłym roku będę również uczył się od najlepszych na świecie w wielu krajach Europy tj. Niemcy, Wielka Brytania, Holandia czy Hiszpania.

Zastanawiasz się po co?

Po to, abym mógł przekazać Ci jak najwięcej wiedzy, jak najwięcej swojego doświadczenia. Chce pokazać Ci konkretne sposoby, które wpłyną na zmianę Twojego postrzegania otoczenia, pieniędzy, zarabiania, bogacenia się i wiele innych. Pokaże Ci, że sposób w jaki myślisz jest niekiedy największą blokadą przed osiągnięciem tego, o czym tak skrycie marzysz i o czym boisz się mówić głośno.

Przekaże Ci jak najwięcej siebie i jak najwięcej pozytywnej energii. Razem będziemy budować świadomość, która jest niezwykle ważna w osiąganiu celu. Zainwestowałem w siebie, w edukacje i chce te wiedzę przekazać Tobie!

Dlatego mam do Ciebie wielką prośbę!

To jednocześnie test dla Ciebie. Jeśli ten tekst zainspirował Cię choć odrobinę, jeśli dotarłeś aż do samego końca – proszę daj znać w komentarzu, że dałeś radę doczytać i podziel się swoimi wnioskami.

(POD TYM WPISEM)

Zaraz po tym udostępnij post na swojej tablicy – daj szanse innym zmienić swoje życie i wprowadź siebie na wyższy poziom.

Dla każdego, kto udostępni post na swojej tablicy przygotowałem SPECJALNĄ niespodziankę!

Ale to jeszcze nie wszystko! Mam dla Ciebie coś ekstra.

Przygotowuję specjalny kurs, który pomoże Ci w zmianie Twojego życia o 180 stopni – zmianie która będzie czymś lepszym i niesamowitym. Tylko Ty sam musisz w to uwierzyć.

Jesteś zainteresowany/a?

Ponowię więc prośbę. Podziel się w komentarzu swoimi przemyśleniami. Co dla Ciebie jest największą przeszkodą w życiu? Co najbardziej Cię blokuje? Z czym musisz się zmagać w codziennym życiu? Napisz, jak chciałbyś widzieć siebie za kilka lat.

W tym miejscu, bardzo Was proszę o wyrozumiałość. Nie hejtujmy się, nie obrażajmy, nie krytykujmy. Twórzmy razem dobrą społeczność, która będzie się wspierać i mówić otwarcie o tym, czego potrzebuje.

Przypomnę raz jeszcze. Poniżej masz link do wpisu na facebooku. Udostępnij, skomentuj, napisz mi co Cię blokuje, powstrzymuje przed rozwojem, a czeka Cie niespodzianka!

Peace&love,

D.K.

Tu mnie znajdziesz:

Pozostańmy w kontakcie! Obserwuj mnie w mediach społecznościowych!

Copyright 2019 Damian Karbowiak - wszelkie prawa zastrzeżone.